Jestem zdziwiona, że grecos podejmuje współprace z tym hotelem. Wyjeżdżając na wakacje widzieliśmy nieprzychylne opinie o hotelu, ale stwierdziliśmy że ludzie mają tendencje do przesadzania i przekonamy się sami. Zacznę od przylotu, byliśmy w hotelu po 00:00, przywitano nas bardzo niesmaczną tortillą oraz poinformowano „ jeśli chcecie pić- tam jest supermarket idźcie sobie kupić”. Bardzo słaby początek. Na szczęście nawet o 01:00 W Faliraki można smacznie zjeść. W nocy okazuje się, że Klima nie działa- zgłaszamy do rezydenta. Przychodzi Pan konserwator mówi, że przecież działa wentylator chodzi- więc wytłumaczyliśmy, że owszem ale zamiast zimnego powietrza dmucha ciepłym. Na szczęście zamieniono nam pokój, ale uwaga ! na pokój w którym Klima działała, ale ledwo- w nocy potrafiła nas kilkukrotnie budzić kiedy się wyłączała i włączała- pstrykając przy tym okrutnie. Jeśli chcielibyście zostawić ją włączoną w pokoju, nie ma takiej możliwości ponieważ breloczek do klucza jest polem magnetycznym włączającym prąd w pokoju, pomysł był żeby go odczepić od klucza, niestety jest przypięty linką stalową ;p Pokój- wchodzimy niby ok., nie ma co wymagać i tak będziemy tylko tutaj spać. Z niedociągnięć: brudne zasłony, brudna zasłona prysznicowa, bardzo niewygodne materace- brak łóżek podwójnych jedynie złączone 2 pojedyncze, które w środku nocy potrafią się rozjechać. Sprzątanie- przez pierwsze dwa dni byliśmy zadowoleni, ale kolejne to tylko rzucone czyste ręczniki na łóżko- o ile wcześniej zrzuciło się brudne na podłogę- podłoga nie myta, szafki nie przecierane popielniczka na balonie może doczekała się opróżnienia po naszym wylocie. Jedzenie- strasznie monotonne codziennie na śniadanie: jajka, ser, wędlina, miód, płatki i dżemy. Lunch: Jakaś ryba, jakieś mięso, jakiś makaron, zapiekanka, kasza, frytki. Surówki. Zupy dwie: jakaś mleczna i pomidorowa codziennie na zmianę przez cały pobyt. Kolacja: znowu jakieś mięso, jakiś makaron, zapiekanka, ziemniaki, surówki. do lunchu i kolacji: na zmianę galaretka z budyniem, ciasta- smaczne, od czasu do czasu jakieś owoce: melon, arbuz, winogrona, banan. Wszystkie napoje pijemy z plastikowych kubków, kawę i herbatę z papierowych, lody przygotowane papierowe kubeczki oraz plastikowe łyżeczki- cały pobyt zastanawiałam się jak im może się to bardziej opłacać niż zakup szklanek- filiżanek, czy małych łyżeczek?! Grecja, ale bez Grecji. Znajdziemy w hotelu wyłącznie trzy greckie dodatki: tzatziki, oliwę i miód. Nie zajdziemy prawdziwej greckiej fety oraz innych greckich specjałów. Dania nie są podpisane- ciężko stwierdzić co bierzesz na talerz- więc nic dziwnego, że 1/3 potraw zostawała na talerzu- przypominając, e naprawdę wybór był niewielki.Nie wspominając już o długich kolejkach do posiłków. W restauracji niemiłosierny upał. Nieciekawy widok to na oko 12-letni chłopiec nalewający napoje oraz co najgorsze alkohol! Ostatnie 3 dni jadaliśmy na mieście, aby przypomnieć sobie smak prawdziwej Grecji. Czwa
翻譯