Zacznijmy od tego, że poziom obiektów hotelowych i obsługi w Hiszpanii jest wysoki, a TUI Blue Alcudia Pins nie jest tutaj wyjątkiem. 1) Pokoje są naprawdę duże. Spanie jest wygodne, a łazienki są w dobrym stanie. Są one często sprzątane. Należy zwrócić uwagę na fakt, że klimatyzacja w obiekcie działa wydajnie. Co więcej, wywiewy są przemyślane - nie wieją bezpośrednio na łóżka. Zauważyłem również opinie, że Polakom przydzielane są najgorsze pokoje. Prawdą jest, że na stronach TUI niemieckich czy brytyjskich dostępne są więcej opcji pokojowych, ale również w Polsce można wybrać nieco lepsze pokoje za dopłatą przy składaniu rezerwacji. To, że jest to dodatkowy koszt, nie powinno nikogo dziwić - to standardowa praktyka. 2) Rekreacja. Raj dla dzieci, cały czas coś tam się dzieje. Kilka basenów, sporo aktywności dla dzieci (na niektóre obowiązują zapisy przez specjalną aplikację na telefon). Plaża graniczy bezpośrednio z ogrodzeniem obiektu. Na plaży leżaki dodatkowo płatne, można rozłożyć się ze swoim parasolem. 3) Wyżywienie. Na obiekcie jest kilka restauracji. Dość duża różnorodność. Jedzenie może nie jakieś nadzywczajne, ale ogólnie rzecz biorąc smaczne. Drinki all-inclusive prze-słodkie. 4) Obsługa. Pracują bardzo, ale to bardzo ciężko (skala ludzi jest ogromna), ale mimo wszystko trzymają fason, uśmiechają się i są bardzo pomocni i mili. Nie widać, żeby pracowali tam za karę. 5) Mimo ogormnej skali nie ma chamstwa. Na obiekcie głównie Skandynawowie, Brytyjczycy, Niemcy, Hiszpanie. Polaków mało/umiarkowanie mało. Znakomita większość wczasowiczów to rodziny z dziećmi, nierzadko bardzo małymi dziećmi. 5) Minusy. Kompleks jest oddalony od miasta, nie da się "wyskoczyć" na piechotę. Ośrodek jest ogromny, więc czasem jest tłoczno, czy to na basenie, czy w restauracji. Nie dla samotnych par, albo frustratów którym przeszkadzają krzyki i płacz dziecka.
翻譯