Mieliśmy 3 - dniowy pobyt w pokoju standard w Hotelu Bacówka Radawa & Spa. Zacznę od plusów. Niesamowicie piękne miejsce, widać że wszystko było robione z duszą, hotel dość nowy i czysty do tego ładnie urządzony. Na terytorium hotelu bardzo dużo atrakcji dla dzieci. A teraz o minusach, po przyjeździe udaliśmy się na lunch, na stoliku stał garnek z podpisem zupa. Wybór był zaskakujący... ale po otworzeniu garnka okazało się, że i zupy już nie ma... kelnerzy stały obok i nawet nie zapytały nic... No cóż, pomyśleliśmy my, może za późno przyjechaliśmy, nie będziemy robić z tego tragedii, i poszliśmy do restauracji obok. Ale i tu nie było częścią, wybrałam dla dziecka zestaw kurczak z purée lub frytki, i poszliśmy umyć ręce, w tym czasie kelner przyjął zamówienie u męża. Po 15 min kelner przyniósł kurczaka z frytkami i resztę zamówienia. Na moje zapytanie, dlaczego frytki, a nie purée, dostałam odpowiedź - "bo tak zamówił Pani mąż". Za chwile jak wrócił mąż zapytaliśmy go ponownie, dlaczego przyniósł frytki, i tu już była inna bajka o to że mąż zamówił tylko kurczaka, a purée czy frytki to nie powiedział, więc Pan kelner dokonał wyboru za niego... uważam że w każdej porządnej restauracji zostaliby te frytki wymienione na purée na już bez żadnej dyskusji, ale nie tu. Po "udanym" obiedzie udaliśmy się na basen, pogoda była niezbyt ciepła około 23 stopni, więc wybraliśmy basen kryty, po wejściu do sali z basenem stało od razu dość gorąco, a po wejściu do wody, myślałam że zagotujemy się... w lecie podgrzewać wodę do takiej temperatury i nie wietrzyć pomieszczenie jest nie poważne. Ja mało nie straciłam przytomności od takiej zaduchy. Dziecku też komfortowo nie było, więc na długo w basenie nie zostaliśmy. Następnego dnia była lepsza pogoda więc poszliśmy na basen na zewnątrz. Czysty basen, 2 brodziki dla dzieci, super pomyślałam ja. Próbuję wodę i tu sytuacja odwrotna, woda jest bardzo zimna, nie do wejścia. Spędzając z godzinę czasu przy basenie nie wiedziałam ani żadnej osoby pływającej, tylko parę dzieci w brodziku. Za cały pobyt mogę przeliczyć ilość ludzi kąpiących się w basenie na palcach jednej ręki, przy tym że na leżakach było mnóstwo ludzi. W realiach polskiego lata robić basen zewnętrzny nie podgrzewany jest mało przemyślane, tym bardziej w hotelu gdzie większość rodzin z małymi dziećmi. Ostatniej nocy w pokoju przestała działać klima, próbowaliśmy otworzyć okno, ale akurat w tym czasie sąsiedzi siedziały na tarasie i dość głośno rozmawiali. Spać bez klimy i z zamkniętym oknem było niemożliwe, za chwile dziecko zrobiło się cale spocone, więc mąż udał się do recepcji. Pan z recepcji przyszedł do pokoju, i stwierdził że faktycznie klima nie działa, i doradził otworzyć okno. Gdy usłyszał nasze argumenty odnośnie hałasu za oknem, to stwierdził że okno lepiej zamknąć i poczekać aż klima się włączy, tłumaczył że mają taki system że klima przestaje działać jak w którymkolwiek pokoju na piętrze otwarte okno. Czekaliśmy na ten cud z pół godziny, na
翻譯