damiano326
2025 年 5 月 22 日
Hotel zdecydowanie nie jest nowy - wymaga remontu. Od mojego ostatniego pobytu tutaj 7 lat temu nic się nie zmieniło, poza nazwą. Drobne prace renowacyjne wciąż trwają, ale jest jeszcze dużo do zrobienia. Widać to szczególnie w częściach wspólnych, gdzie od drewnianych elementów odchodzi farba a od elewacji odpada tynk. Pokój w którym zostalem zameldowany, szumnie nazwany "superior" jest przestronny i dość funkcjonalnie urządzony. Niestety widać w nim upływ czasu - pożółkła pościel, niezbyt ładnie pachnąca, firanki nie były zmieniane od wielu miesięcy, kabina prysznicowa/wanna ze sporym zapasem kamienia i rdzy, meble zużyte. Brak gniazdek przy łóżku. Zgodnie z opisem w pokoju superior w cenie jest mini bar - nic bardziej mylnego - TUI ma nową definicję mini baru - jest to lodówka do której nie trafiło nic przez 14 dni pobytu. Nie dajcie się nabrać również na inne elementy zawarte w cenie pokoju - szlafroki dostarczono na drugi dzień po interwencji, na kapcie czekałem 6 dni. Pokój przede wszystkim znajduje się w budynku bocznym, nie głównym jak napisano w ofercie. A o widoku na ogród można zapomnieć - żywopłot a za nim ulica. Sala restauracyjna w której podawane są wszystkie posiłki jest duszna, bez wentylacji. Niestety przy dużym obłożeniu panuje tu chaos. Kelnerzy robią co mogą aby to wszystko miało sens, ale niestety jest ich za mało. W szczytowych momentach bardzo trudno o stolik. Koncepcja podzielenia gości na dwie tury nie jest realizowana, więc posiłki spożywa się wśród stołów pełnych brudnych naczyń i w hałasie zbieranych talerzy i szkła. Rozczarowujące. Obecni nad basenem panowie sprzedający wycieczki i inne atrakcje są wyjątkowo męczący. Ich szydercze uśmiechy i komentarze w stosunku do Gości odmawiających współpracy są bardzo nie na miejscu. Jeśli się panom wydaje, że jak zaczną kpić po arabsku to nikt ich nie zrozumie, to się mylą. Fatalne to pozostawia wrażenie. Niestety na każdym kroku obsługa oczekuje napiwków. Jak posmarujesz to będą koło ciebie biegać. Ostatniego dnia jeden z barmanów zapytał wprost czy mam dla niego jakiś prezent na pożegnanie - żenujące. Lubię dawać napiwki i wyrażać wdzięczność, ale wtedy, gdy dostrzegam, że ktoś się na prawdę stara a nie po prostu za to, że jest. Na szczęście są tu również ludzie niezwykli, zaangażowani, empatyczni, zawsze gotowi na kontakt z gościem. Szczególne podziękowania dla Marwene, który towarzyszył nam każdego wieczoru przy kolacji i sprawił, że czuliśmy się wyjątkowo dobrze.
翻譯